30 sierpnia 2014

Polecane kosmetyki,które się u mnie nie sprawdziły : Pogrubiający tusz do rzęs Sexy Pulp

Hej Kochane!

Dzisiaj przychodzę do was z dość kontrowersyjnym postem. Mowa tutaj o maskarze  Yves Rocher, która u wielu z was się sprawdza. Niestety mnie efekt nie zadowala. Nie jest to najgorsza maskara jaką miałam,ale daje bardzo naturalne wykończenie, ja jednak wolę mieć "rzęsiska". Często zdarza mi się ubrudzić całą powiekę tą maskarą i czekałam całą wieczność,aż trochę podeschnie, do tego nie dociera do końca rzęs.



Szczoteczka jest w kształcie klepsydry co ma ułatwić pokrycie każdej rzęsy. Jednak dla mnie czasem skleja ona rzęsy i bez grzebyczka z Inglota ani rusz.


Producent obiecuje ekstremalnie pogrubione rzęsy - no chyba nie. Efekt jest delikatny i nijaki. Ale jak wspomniałam na początku 2, w tym moja mama która kupuje go co jakiś czas. Cena trochę z kosmosu 57zł/ 9ml. Jednak często jest  na promocjach za  39,90

Na koniec pokażę wam efekt na moich rzęsach. Nie ma tragedii,ale to nie to. Zielony tusz Wibo za 9 zł jest o wiele lepszy. Jej możliwości pokazałam tutaj.

I warstwa


 II warstwy


Znacie ją ? Kochacie, czy nienawidzicie tak jak ja ? :)

24 komentarze:

  1. Lubię pogrubiające tuszu, ale ostatni egzemplarz z bardzo podobną szczoteczką się u mnie nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wygląda ciekawie.. Ja nie lubię zwykłych szczoteczek, wolę silikonowe, więc nie będę żałować, że go nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurde a tyle pozytywnych opinii na jego temat czytałam. Zielony Wibo mówisz? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam nic z YR :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta szczoteczka jakoś mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi się efekt bardzo podoba! :P Ale widzę, że tusz raczej nie należy do najprzyjemniejszych w użytku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na rzęsach wygląda całkiem ładnie, ale też lubię tą z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ją bardzo lubiłam, u mnie ładnie zagęszcza rzęsy, do tego wielki plus za odcień granatu, który ujawnia się w świetle słonecznym, a zmywa się ekspresowo zwykłym żelem do mycia twarzy. Cena jednak mnie odrzuca, bo nawet -50% to dużo więcej, niż przeciętnie wydaję na maskary, więc raczej do niej nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten tusz i tez co do niego mam mieszane uczucia. Nie przepadam za jego szczoteczką i zawsze sie nim ubrudze; )

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam i raczej nie będę mieć bo jest niewodoodporny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja może nie nienawidze tego tuszu, ale u mnie prawie nie było efektu :(

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam tego tuszu, ale efekt na rzęsach z tego co widać nie powala... tego z wibo nie testowałam, ale skoro jest doby i tani to kupię go :)

    http://lilac-fleur.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię, mam od niedawna i daje świetny efekt na moich rzęsach, choć mocno pogrubiający to on nie jest. Za to świetnie rozdziela i zagęszcza rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie testowałam go, ale z czystym sumieniem mogę polecić Ci Wonder Lash z Oriflame, u mnie sprawdza się rewelacyjnie i daje naturalny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny efekt :)


    ZAPRASZAM DO UDZIAŁU!!
    http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie tusz Wibo bardziej służy twoim rzęsom - lepiej je rozdziela. Niestety ten skleja Ci włoski... Ja polubiłam się bardzo z Sexy Pulp, a z kolei Wibo był kompletnie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Spodobała mi się szczoteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam rok temu i nawet polubiłam ;) Ale cena zdecydowanie za wysoka :P

    OdpowiedzUsuń
  19. rzeczywiście taki średniaczek :P

    OdpowiedzUsuń

.post blockquote { border-left:10px solid #d2a6d5;padding-left:20px;}