Hej kochane!
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją mojego ulubionego podkładu,który w 100% jest moim ideałem. Dla mnie - nie ma wad, no może oprócz ceny - 175zł,ale jest wart każdej złotówki.
Kolor jaki posiadam to 1W2 SAND 36.
Kosmetyk ten jest cudowny (tak, cały ten wpis będzie opływał w ochy i achy ). Jego największym i najważniejszym dla mnie plusem jest jego trwałość. Miał okazję się u mnie sprawdzić w ekstremalnych warunkach i wytrzymał 25 h i wyglądał jak dopiero co nałożony. Krycie też ma bardzo dobre - jest to najbardziej kryjący podkład jaki znam. Ja zawsze nakładam dwie cienkie warstwy. Niektórzy twierdzą,że tworzy efekt maski,ale nie oszukujmy się jest to podkład long lasting i kryjący nie spodziewajmy się po tym kosmetyku,że będzie nie widoczny na skórze. Jednak trzeba się nauczyć go nakładać ,gdyż jest to podkład dość wodnisty i szybko zastyga, więc dwie CIENKIE warstwy starczą w zupełności jeśli macie dużo do ukrycia.
Tak jak wspomniałam wcześniej podkład wytrzyma wszystko : siłownie, 40 stopniowe upały, deszcz, klimatyzowane pomieszczenia. Wykończenie ma matowe, wielbicielki dużego matu będą musiały go jeszcze przypudrować. Dla jakich skór się nadaje? Mówi się,że nie powinny go stosować skóry suche, jednak ja jestem posiadaczką takiej skóry i podkład sprawdza się świetnie, nie wysuszał dodatkowo, nie zapychał.
Można doszukać się paru minusów jak brak pompki (mi to nie przeszkadza),ale jest to uzasadnione tym,że pompka by się zacinała i pigment osadzałby się na dnie, więc lepszym wyjściem byłoby umieszczenie podkładu w tubce,ale wtedy nie wyglądałby tak luksusowo jak teraz. Jak już jesteśmy przy opakowaniach to butelka jest plusem i minusem.Dlaczego minus? Jak chcemy zabrać podkład ze sobą to musimy liczyć się z tym,że buteleczka jest szklana i solidna,więc trochę waży. A jaki jest największy minus dla mnie ? CENA, która dla niektórych może być zaporowa, bo,aż 175 zł. Jednak produkt jest bardzo wydajny, ja mam go już prawie 10 msc i pomału się kończy. Używam go w dni kiedy jestem po 15 godzin poza domem i potrzebuję czegoś co mnie nie zawiedzie.
Jeżeli szukacie podkładu na imprezę, ślub, czy po prostu tak jak ja potrzebujecie produktu ,który wytrzyma 15 godzin bez poprawek,bo w ciągu dnia nie macie na to czasu - jest to podkład dla was.
Na koniec wspomnę wam jeszcze o zamiennikach. Wiele się słyszy,że jego godnym zamiennikiem jest Revlon Colorstay. Jednak ja się z tym nie zgodzę. Krycie, konsystencja i trwałość jest zupełnie inna. Mimo,że Revlon też jest świetnym podkładem to Estee Lauder DW jest niezastąpiony. Niestety.
Miałyście do czynienia z tym podkładem? Jakie są wasze opinie?
A ja sie nad nim tyle zastanawiałam będąc w douglasie... :( teraz już wiem, że jak tylko wykończę wszystkie swoje podkładowe zapasy to kupuję DW :)
OdpowiedzUsuńWow efekt rzeczywiście spektakularny:) super
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, efekt na buzi rewelacja. Myślę, że polubiłabym się z tym produktem.
OdpowiedzUsuńniestety za drogi produkt:(
OdpowiedzUsuńPięknie kryje :)
OdpowiedzUsuńwooow, krycie cudne!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka bardzo go chwali, ale nie spodziewałam się ze efekt będzie az tak fajny :) moj ulubiony podklad to Clinique Redness Solutions, cena też nie za niska, ale jest wart kazdej złotówki.
OdpowiedzUsuńAle efekt :D Muszę w końcu iść do sephory po próbkę bo do końca nie wiem jaki odcień bym musiała mieć :D
OdpowiedzUsuńEfekt jest niesamowity. Kiedys skusze się na niego chociażby, zeby mieć coś idealnego na wielkie wyjścia.
OdpowiedzUsuńJestem po wrażeniem!
OdpowiedzUsuńJak on kryje!
patrząc na wydajność cena nie wychodzi tak drogo
OdpowiedzUsuńUżywam najczęściej w makijażu ślubnym, mam 4, kocham :)
OdpowiedzUsuńŚwietne krycie, cena rzeczywiście zaporowa ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście super efekt u Ciebie! Dla mnie jest za ciężki, ale ja ogólnie nie podkładowa jestem:)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;)
rzeczywiście, efekt na zdjęciach zdumiewający :) a to jest najjaśniejszy odcień?
OdpowiedzUsuńnie :) to jest 5 czy 6 z kolei :)
UsuńSuper efekt daje! Muszę sprawdzić, czy mają jakieś jasne odcienie dla mojej bladej cery ;)
OdpowiedzUsuńwybór odcieni jest ogromny :)
UsuńUwielbiam ten podklad, jest zdecydowanie doskonaly pod kazdym wzgledem :)
OdpowiedzUsuńmiałam go i bardzo lubiłam, może kiedyś znowu się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńKurcze, pierwszy raz widzę tak dużą różnicę, to się nazywa podkład, czad!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem krycia. Kupiłabym go, gdyby nie ta cena ;/
OdpowiedzUsuńWow. Tyle mi się tylko ciśnie na usta. Szczena mi opadła.
OdpowiedzUsuńświetne krycie ;) revlon owszem jest moim ulubieńcem i chętnie przy dodatkowej gotówce porównam go z estee lauder ;)
OdpowiedzUsuńja go bardzo nie lubię, bo ma za duże krycie, ale cieszę się, że znalazłas swoj idealny podkład:)
OdpowiedzUsuńkusi mnie dość mocno, już nawet dobrałam sobie idealny odcień ;-)
OdpowiedzUsuńłał, super krycie, przed i po wygląda naprawdę imponująco
OdpowiedzUsuńO kurde, ale świetne krycie! Teraz żałuje, że przeszłam obok niego obojętnie. Miałam kupić, ale ostatecznie się nie zdecydowałam. Koniecznie muszę kupić na promocji w Sephora.
OdpowiedzUsuńJego krycie faktycznie jest spektakularne! Na co dzień zazwyczaj sięgam po lekkie, średnio kryjące formuły, ale na większe wyjście taki podkład byłby dla mnie idealny. Mam nadzieję, że EL zadbało o odpowiednią kolorystkę dla bardzo bladych karnacji ;)
OdpowiedzUsuńPodkład prezentuje się wspaniale.Kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, efekt mnie powalił!! Rewelacja!!! Muszę tylko znaleźć jakiś odcień dla mnie coś pomiędzy różowymi a żółtymi tonami i biorę. Mój portfel będzie teraz chudy :P
OdpowiedzUsuńEfekt jest genialny!
OdpowiedzUsuńsłoiczek, z którego wydobywanie podkładu nie należy do najłatwiejszych, ale to jest kwestia przyzwyczajenia. Trzeba być uważniejszym przy przechylaniu słoiczka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż