25 sierpnia 2014

RECENZJA: Catrice Camouflage Cream

Hej kochane!

 Dzisiaj przychodzę do was  z recenzją mojego ulubionego korektora,który czyni cuda. Nic dziwnego,że stał się najbardziej pożądanym produktem w szafie Catrice i kupienie go graniczy z cudem.





Jest to mój absolutny HIT i KWC i nie wyobrażam sobie,aby mogło go kiedyś zabraknąć. Czemu go tak chwalę? Mam kilka powodów :) Najważniejszym z nich jest jego poziom krycia,który przykryje wszystko. Niestraszne mu blizny,przebarwienia, pryszcze i cienie pod oczami. Do tego ta trwałość. Wiele razy mi się zdarzało,że nie miałam już podkładu,a on dalej przykrywał moje niedoskonałości. Posiadam dwa kolory 020 i 010. Ciemniejszy odcień kupiłam ze względu na to,że kolor Ivory 010 jest ciężki do dostania  i byłam zmuszona kupić 020. Ale kolor tak pięknie się dopasowuje do odcienia skóry,że nie miałam żadnym problemów z odcinaniem się korektora od podkładu. 
 Kolor 020


Kolor 010

Nie musicie się obawiać jeśli jesteście bardzo blade,że kolor010 będzie dla was za ciemny, bo jak wcześniej wspomniałąm idealnie wtapia się w skórę. Kolor ma także zabarwienie żółtawe, więc świetnie sobie poradzi z zaczerwieniami. Zresztą co tu dużo mówić sprawdźcie sobie jego ocenę na wizażu


Jego konsystencja jest kremowa i pod wpływem ciepła naszych dłoni zamienia się w masełko,więc poziom krycia będzie dla każdego zadowalający. Ja stosuję go również pod oczy podczas roku akademickiego, gdyż mam okropny plan i często śpię po 5 godzin,albo wcale, więc możecie sobie wyobrazić moje cienie pod oczami. On radzi sobie z nimi znakomicie i nie zauważyłam,żeby wysuszył tą okolicę. 
Opakowanie jest solidne,mimo iż spadło mi nie raz nigdy mi nie pękło, starły mi się tylko napisy od noszenia w kosmetyczce. Zapomniałam wspomnieć o cenie, która jest śmiesznie niska w porównaniu z jego wydajnością. Pierwsze opakowanie starczyło mi na około rok (niedługo zobaczycie go w projekcie denko). Uważam,że warto dać 12 zł i przetestować to cudeńko. Sprawdzi się na każdej cerze, a w szczególności u dziewczyn,które stosują bardzo lekkie podkłady,bądź kremy BB i potrzebują korektora do zakrycia pojedynczych wyprysków, lub zaczerwieniem z którymi nie poradzi sobie podkład.


Miałyście do czynienia z tym korektorem? Lubicie go?

26 komentarzy:

  1. Ja też go mam 010 niestety teraz jest zbyt jasny. Czekam aż zblednę i będę go z powrotem tyrać. To całkiem dobry korektor.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię go, kupiłam niedawno kolejne opakowanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM ten kamuflaż <3 < 3 <3 Prawdziwy hit i cudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam go i koooocham go! jest cudowny i nie zamienię na żaden inny! tani, nawet łatwo dostępny, bardzo wydajny, bardzo dobrze kryjący! idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A dla mnie Ivory mógłby być jednak jeszcze jaśniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy orientujesz się w kolorówce Revlonu, bo ja zimą stosuję 150 Buff i korektor nadal się wtapia mimo,że jest to bardzo jasny odcień :)

      Usuń
  6. hmm trzeba będzie się rozglądnąć następnym razem w drogerii skoro taki dobry.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze go nie miałam, bo boję się, że będzie zbyt tępy pod oczy, i że będzie podkreślał zmarszczki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Od bardzo dawna mam na swojej chciejliście, koniecznie muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam go i bardzo lubię :) Na co dzień nie potrzebuję aż tak mocnego krycia, ale w kryzysowych sytuacjach się przydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Używałam go przez jakiś czas, ale niestety miałam wrażenie, że powoduje u mnie wysyp i się go pozbyłam. Poza tym, stwierdzam, że krycie ma świetne - dlatego szkoda, że wepchali tam parafinę

    OdpowiedzUsuń
  11. obserwuję zapraszam do mnie
    http://folkkejti.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie używam kamuflaży ani korektorów, wystarcza mi kropla podkładu

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy go nie miałam. Moje wyposażenie w tej kwestii jest bardzo ubogie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam go, ale jest bardzo ciekawy :)
    Dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
    Obserwuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. super , że u bladolicych też się sprawdza.Na pierwszy rzut oka pomyślałam , że jest mega ciemny i żółty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Produkt bardzo interesujący, ale jak dla mnie zbędny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. słyszałam o nim, ale jeszcze nie testowałam. po twojej recenzji chyba powinnam go zakupić, bo jest to prawdopodobnie produkt o działaniu, którego szukam.

    http://lilac-fleur.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam...bo w sumie ja mało znam kosmetykow, ale dobrze wiedzieć. :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  19. To już chyba legenda, muszę go w końcu kupić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam go, choć rzeczywiście, to już legenda. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam 020 i jest dla mnie za ciemny :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam same pozytywne opinie na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń

.post blockquote { border-left:10px solid #d2a6d5;padding-left:20px;}