Hej kochani!
Dzisiaj przychodzę do was z pierwszym wrażeniem konturówki
od brwi w żelu firmy Inglot, która szturmem weszła na nasz rynek. Wiele osób, w
tym ja oczekuje od niej, ze będzie następca/ zamiennikiem słynnej pomady z
AB. Jak się dowiedziałam, że jest już
dostępna w salonach Inglot, pobiegłam od razu i kupiłam. Moja jest w kolorze nr
12. Gama kolorystyczna jest tak ogromna, że pani pracująca w salonie, musiała
mi pomóc w doborze koloru. Wybór padł na nr 12.
Jeśli jesteście ciekawe mojego zdania oraz jak wygląda na brwiach – zapraszam do
rozwinięcia.
Im bardziej zaczynam się interesować makijażem oraz jakością
kosmetyków kolorowych, tym Inglot podoba mi się coraz mocniej. Cienie tej firmy
uwielbiam i uważam, że są nie zastąpione. Z racji tego oczywiste było, że musiałam
zakupić ich nowość. Do tej pory używałam cień w kremie z Maybelline na przemian
z kredką do brwi z Catrice, jednak mi bliżej do konsystencji cieni w kremie.
Kusiła mnie farbka z MUFE, ale do Sephory mi nie po drodze, a później pojawiła
się na rynku pomada z AB, która nie była dostępna w Polsce. Pojawiały się
pogłoski, ze od marca miała już być dostępna na naszym rynku. Ale jak jej nie
było tak nie ma. Inglot wyszedł mi naprzeciw i jestem bardzo z tego powodu
zadowolona. Gama kolorystyczna jest ogromna i każdy znajdzie coś dla siebie.
Konturówka wydaje się być mała, gdyż ma tylko 2g za które
płacimy 37zł. Patrząc na ilość można powiedzieć, że to nie jest za tani
produkt. Jednak jest on tak wydajny, że spokojnie starczy na długie miesiące, a
nawet lata, jeśli delikatnie podkreślacie brwi i malujecie tylko siebie. Pojemniczek jest plastikowy i bardzo lekki co
spodoba się wizażystą. Zmieści się do każdej kosmetyczki.
Produkt świetnie się rozprowadza i szybko zastyga. Później
możemy trzeć i trzeć, a produkt będzie na miejscu. Natomiast z łatwością schodzi
przy użyciu płynu micelarnego/mleczka/itd.
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak się prezentuje na
brwiach.
Ja jestem zadowolona i serdecznie wam polecam. Mimo, iż
produkt użyłam kilka razy to wiem, ze jest już moim ulubieńcem.
Wygląda bardzo ciekawie :-) ja z chęcią wypróbowałabym kolor 17 :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam na tą konturówkę wielką ochotę, jednak nie kupię jej dopóki nie zużyję obecnie używanych i zapasowych produktów :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! <3
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńja szlam po 12 a skonczylo sie na 11 :)
OdpowiedzUsuńja najpierw patrzyłam na 18 :D
UsuńŚwietny efekt :) Ja nie używam takich kosmetyków, i nawet bym nie umiała :D
OdpowiedzUsuńJa sprawdzę 15 i 16. Z chęcią przetestuję tę konturówkę do brwi:)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, pierwszy raz spotykam się z takim produktem
OdpowiedzUsuńładne masz brwi:)
OdpowiedzUsuńna pewno znalazłam bym kolor dla siebie :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny, muszę też sobie sprawić takie cudo:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt:) Nie wiedziałam, że Inglot ma swojej ofercie taki produkt. Ja obecnie jestem wierna żelowi do brwi Wibo, który uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa efektu samego zelu nie lubie, ale jak mialam czarne wlosy to stosowalam go na cien. Teraz niestety jest za ciemny :) .
UsuńJa efektu samego zelu nie lubie, ale jak mialam czarne wlosy to stosowalam go na cien. Teraz niestety jest za ciemny :) .
Usuńja zawsze się śmieję, że brwi nie mam w ogóle, ale na codzień ich nie podkreślam :) z czystego lenistwa:) Natomiast od święta chwalę sobie zestaw z nyxa ;) cień i wosk :)
OdpowiedzUsuńja też mam mało widoczne brwi, ale nie wyobrażam sobie, aby ich nie podkreślać, no chyba, że nie mam makijażu :) bo wyglądam niezbyt ciekawie :)
Usuńto, że zastyga to wielki plus, bo kredka mi się rozmazuje czasem....
OdpowiedzUsuńChyba wolę kredki do brwi :)
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie jest tak trwały, możliwe, że się za nim rozejrzę :) Mam problem z linerem do brwi w formie cienia - czasem nieświadomie przetrę twarz dłonią i liner się rozmazuje wokół brwi :( Plus za dużą gamę kolorystyczną, choć mam nadzieję że nie jest tak jasna, jak na obrazkach - mój kolor jest pomiędzy ciemnym brązem a czernią.
OdpowiedzUsuńspróbuj nr 20 :)
UsuńJa mam gęste i ciemne brwi, więc nie ma potrzeby konturowania ich :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, szkoda że u mnie w pobliżu nie ma kosmetyków inglot :-(
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie i kolorów trchę jest do wyboru. Z chęcią przetestowałabym.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest też w chłodnych odcieniach. Jednak mam tyle produktów do brwi, że nieprędko się na cokolwiek nowego zdecyduję.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale generalnie do brwi używam wyłącznie henny.
OdpowiedzUsuńcałkiem spory wybór odcieni, zarówno w ciepłych jak i chłodnych tonach - to już duży plus :) na brwiach też prezentuje się niczego sobie, może wybróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie, ale kupiłam puder do brwi z GR i na razie mam za dużo produktów podkreślających brwi więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta konturówka dlatego muszę się wybrać do Inglota.
OdpowiedzUsuń:*
Bardzo ładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńKtóry podkłąd miałaś na tym zdjęciu? Bardzo ładnie wygląda ;D
OdpowiedzUsuń